To może dlatego
zawsze ciągnęło mnie do nurkowania, właśnie zrobiłem kurs PADI, taki amerykański
„McDonald„ dla nurków , ale dla mnie była to też podróż w czasie, pierwszy
raz robiłem taki kurs na początku lat 80-tych , w stanie wojennym. Kurs odbywał się w Pałacu Kultury i Nauki, dojeżdżałem
autobusem do placu Dzierżyńskiego,
dzisiaj Bankowy, jak wysiadłem z autobusu, usłyszałem
krzyki rozbiegającego się tłumu, pomnik naszego wspaniałego rodaka się palił
i cały był w czerwonej farbie. Nie był bym sobą jak bym nie obejrzał tego z
bliska, niestety w pobliskim hotelu Saskim stacjonowało ZOMO, chłopcy
szybko zakuli mnie w kajdanki i przewieźli do Pałacu Mostowskich.
Milicjant który mnie
przesłuchiwał trzy godziny, raz mi groził a raz był uprzejmy, ja udawałem głupiego, albo może nie udawałem, w każdym razie po rozpoznaniu rzeczy zebranych z
miejsca zdarzenia wywalili mnie, chyba mieli mnie dość, szczególnie że
rozpoznałem torby papierowe w których było szkło i jakiś szalik, a okazało się ze
to były ich torby.
Ten kurs był bez żadnych
przygód i wszystkich namawiam do zrobienia, udacie się w podróż do innego świata.
Ja już wiem gdzie polecę nurkować, ale o tym innym razem.
Wierzę w Was , dacie radę i trzymam kciuki.
to pisała Bata :)ja bym nie był sobą gdybym Ci nie „dogryzł ” czyli jak można się utopić w takim baseniku no chyba ,że ta butla na plecach Cię by docisnęła do dna 🙂
Brawo Otto ale mam nadzieję, że golfa nie zrezygnujesz!!!!!!