Ważyłem 4,5kg i
miałem 52 cm jak się urodziłem, podobno upał był nie do zniesienia , tak że mamuśka męczyła się ze mną od samego początku .
Ogólnie to nie przepadam za świętami, rocznicami, urodzinami, walentynkami, miesięcznicami, dla mnie ważniejszy jest czas pomiędzy rocznicami i jak się wtedy kogoś kocha czy szanuje, a nie raz do
roku i nie chodzi mi o to że ktoś codziennie mówi Ci że Cię kocha, bo życie to nie amerykański film, jak ktoś to ciągle powtarza to znaczy że Cię nie szanuje, mówiąc tak, ma na myśli że Cię może wymienić na kogoś innego w każdej chwili.
Dlatego mogę powiedzieć, Kocham Cię Mamo, prawie nigdy tego nie mówię, ale jak patrzę sobie na swoje dzieciństwo to nie mogę narzekać, bo chyba najgorsza rzeczą którą rodzic może zrobić dziecku to sp…… dzieciństwo.
I nawet jeżeli po szkole chodziłem do cieciowej Żurawskiej i musiałem jej asystować przy sprzątaniu bloku aż dorosłem do tego żeby dostać klucze do mieszkania które nosiłem na szyi na czerwonej tasiemce, a żywiłem się w barze Sady Żoliborskie, to teraz
mogę docenić to co dla mnie robiłaś.
Dlatego też przepraszam za wszystkie swoje grzechy i wybryki i proszę o wybaczenie, ( przynajmniej się ze mną nie nudziłaś)), bo jak poeta ścienny – napisał przepraszamy i wybaczamy, ale szczególnie przepraszam za te króliki na których robiłaś badania a ja wymieniłem je na
komiksy, no i za to że zalałem sufit wodą i skłamałem że to sąsiadka Leśniewska nas zalała,
aaa no i za Murzynkę, ale to była wyjątkowa sytuacja.
Tak że Kochani
wybaczajcie i przepraszajcie, zresztą róbcie co uważacie za słuszne .
W każdym razie
wierzę w Was, dacie radę i trzymam kciuki.