Blog Image

Podróże małe i duże - na zdj. rybak po połowach, Madagaskar, Mahajanga 2020

O Blogu

Cale nasze życie to jedna wielka podróż z punktu A do punktu B i dla wszystkich te punkty są identyczne, rożni nas tylko droga z A do B, czasem nasze podróże się łączą i podróżujemy z kimś razem, a czasem tylko przecinają.

Podróż, to też: książka, cisza , obraz, trzymanie ukochanej osoby za rękę, to spotkania i rozstania,to płacz, śmiech, radość i smutek.

Piszę o swoich ´´podróżach``,piszę jak umiem, a moje przemyślenia i wynurzenia są subiektywne. W młodości chciałem zostać pisarzem, ale byliśmy ubodzy i nie stać nas było na maszynę do pisania :) i czytając o moich podróżach pamiętajcie .... nieszczęściem ludzkości jest szczelność czaszki ludzkiej.

Nie wiem jak długo i jak często będę pisał. Wiem jedno , ja zraniłem wiele osób i mnie zraniono, popełniłem wiele błędów, niestety czasu nie cofnę , ale wiem że czeka mnie nowa podróż i w dużym stopniu zależy ode mnie jaka ona będzie.

Nie mam konkretnego celu pisząc bloga, to po prostu kolejna podróż, ale jeżeli chociaż jedna osoba poczułaby się lepiej, i zmotywowałoby ją to do pozytywnych zmian i działania,to znaczy że było warto.

Dziękuję za wszystkie komentarze:)

kontakt:

otto@podrozemaleiduze.eu

Pozdrawiam wszystkich znanych mi i nieznanych czytelników.
Have a nice life :)

I oczywiście wszystkie osoby i postacie o których pisze są fikcyjne a jakakolwiek zbieżność z kimkolwiek jest przypadkowa.

Galeria zdjęć

Galleries pictures

https://zdjecia.podrozemaleiduze.eu/#collections

Filmy short clips on Youtube

https://www.youtube.com/playlist?list=PLtI6MRVYbuM-h2VRctZ0pYsq4X6J09mDC


Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęćbez zgody autora zabronione.

Distribution and copy of films and photographs without permission prohibited.
All rights reserved.


Kijek i piłka

takie tam Posted on niedz., 29 maja, 2016 20:51

Wybraliśmy się z kolega postrzelać trochę piłek golfowych. Kolega jest gość, bo ma „zieloną kartę „.
Moje podejście było chyba jak większości , a co to takiego pyknąć w piłkę i po sprawie, nic bardziej mylnego, mowię Wam co ja się umordowałem żeby trafić piłkę i żeby w ogóle poleciała.
A kolega który jest trochę korpulentny , zamienił się w baletnicę która ma zwinność kota, aż miło było popatrzeć jak zwinnie się poruszał , ale co zielona karta, to zielona kartasmiley
No gdzie ten kij ?
Lekko ugięte kolana.
I pierdu.

Po odbiciu 30 piłeczek bylem cały mokry, polecam gorąco, bo można to robić z przyjaciółmi i naprawdę wciąga, chociaż jest bardziej niebezpieczne niż skoki spadochronowe, w każdym razie ja się zdecydowałem że też będę miał Zieloną kartę, do tego słyszałem że jak wygra Trump, to będzie można przyjeżdżać na nią do pracy do USA.

Nie siedźcie w domu ruszcie się i nie gnijcie. Bo w golfie tak jak i w życiu, ważny jest swing smiley

I jak zwykle wierzę w Was, dacie radę , trzymam kciuki smiley



…jeszcze nie robiłem tego z facetem

takie tam Posted on niedz., 29 maja, 2016 14:27

ale było warto smiley

tego po prostu nie da się opisać taki skok to takie przeżycie i adrenalina, to narodziny i oczyszczenie , suuuuuper. I na pewno nie jest to mój ostatni skok!!!
Otrzymuję wiele pytań od czytelników za co szczerze dziękuje , niejaki R.O. zapytuje po co był ten skok ?
Hm, ludzie twierdzą że podróże w czasie są niemożliwe, ale to nie prawda, bo dla mnie to była właśnie taka podroż w czasie. Ponad 30 lat temu szkoliłem się na pilota szybowcowego , i warunkiem dopuszczenia do lotów był skok ze spadochronem, wtedy skakałem z takiego samego Antonowa -2 jak teraz w Pruszczu Gd. , dziesięciu wystraszonych nastolatków podczepionych linką desantową która miała za zadanie wyciągnięcie spadochronu po wyskoczeniu. Instruktor stal przy włazie i mówi : na 1000 m na mój sygnał wyskakujecie , najpierw prawy rząd, potem lewy, tylko mi się k…. nie zatrzymywać przy włazie i nie patrzeć w dol, no i oczywiście jeden chłopaczek się zatrzymał zapierając z całych sil o wręgi , na to instruktor : no k….. skacz !, a on się drze ze nie , dostał kopa i wyleciał , a instruktor do nas pozostałych śmiejąc się,
mówi : widzieliście k… ch…, ptaszka zrobił , hahaha.
Teraz to trochę inaczej wyglądało , skok był z 3000 m , najpierw jakieś 20 sek wolnego opadania z prędkością 200 km na godzinę, fantastyczne uczucie, wszystkie problemy i smutki wyssane z pędem powietrza, tylko błogość i ekstazasmiley

Czy przyjmiesz ciało Chrystusa ?


Taaaak smiley


Alleluja , siać , siać i do przodu

I modle się za Was.
Nie trzeba, nie trzeba synu, niech cie P.B. błogosławi .


Tylko nie wracajcie po skoku komunikacją , bo to może zepsuć nastrój i oczyszczenie szczególnie jak nie działa klima a jest upał. Ludziska myjcie się, po co wam te dredy pod pachami ?, trochę mydła i dezodorant, pleaaase.

I wierze w Was , dacie rade i trzymam kciuki

P.S.
Dostałem tez wiele zapytań, czy jest strach ? , Tak, strach jest , ale zasadniczo staram się mieć kwit smiley