Wiele osób się do
mnie odzywało i pytało o skok ze spadochronem, a za ile ? a jak było ? , a ja
tez bym chciał itd. Znalazłem substytut , dla tych którzy się zastanawiają , oczywiście
nie da się tego porównać, bo skok z paru tysięcy metrów to jednak co innego ,
ale adrenalina tez jest , ryzyko uszkodzenia minimalne, no i raczej nikt nie puści
baczka z plamką, zresztą zobaczcie sami.
Dla tych którzy by chcieli się wybrać z dziećmi to żaden problem, bo ze mną fruwały sześcio- i siedmiolatki, a najmłodszy latający bachorek jakiego mieli, to trzylatek. Koszt w Szwecji to jakieś 300 złociszy , w tym zdjęcia i film na pamiątkę. Jak będziecie w Sztokholmie to polecam, chętnym podam namiary, na całość z dojazdem trzeba przeznaczyć jakieś 2-3 godzinki.
a tak fruwa amator
https://www.youtube.com/watch?v=dL_uDkQR_oQ&index=5&list=PLjp6B_E4lFj5QLATshKFol04wSOwwyQHo
i
https://www.youtube.com/watch?v=aqBKEhQJoAE&index=4&list=PLjp6B_E4lFj5QLATshKFol04wSOwwyQHo
A to , to już wyższa
pólka
https://www.youtube.com/watch?v=Wq2jt3Pt_kM&index=1&list=PLjp6B_E4lFj5QLATshKFol04wSOwwyQHo
Co chyba najważniejsze
, zastrzyk adrenaliny i endorfin bardzo wysoki, mi po tym lataniu to gęba się cieszy
do teraz, ludzie patrzyli na mnie jak na stukniętego , super jest takie uczucie,
szczególnie ze pogoda jest taka,
a ludziska mają mordeczki
jak kwaśna kapucha.
Nie ma jak zasypiać
i wstawać z uśmiechem, takie małe a cieszy.
Hejka coraz bardziej nabieram ochoty na przeżycie takiej adrenaliny, jaką sobie fundujesz Otto, super filmiki nawet z tym „amatorem”, hi, hi. Pozdrowionka i do zobaczyska!!!!!! Marek już zdrowieje, więc na pewno zaliczycie golfa.