W tej pogoni za prezentami
książka zawsze jest na miejscu , oczywiście można trafić lepiej albo gorzej , mogę
polecić bardzo ciekawą książkę którą pożyczył
mi kolega i która skróciła mi lot na Florydę.
‘’Biała gorączka’’ Jacka
Hugo-Badera – to dla mnie esencja podróżnictwa ,
facet kupuje łazika i jedzie z Moskwy do Władywostoku no zaj…. , szcun , to wypady
Cejrowskiego i Martynki przy tym są jakieś wyblakłe i bezpłciowe, wiem ze wielu
ich lubi i uważa za podróżników i się ze mną nie zgodzi, ale to moje subiektywne zdanie.
Ta podróż w postsowiecką Rosję
i mentalność narodów ją zamieszkujących,
dla mnie osobiście jest bardzo ekscytująca bo tam mieszkałem prawie rok i czuję ten puls,
zapachy i niepewność co będzie za następnym
zakrętem.
Jadąc do Anglii , Niemiec
czy Francji , raczej wiemy czego się spodziewać , jest jakaś powtarzalność i
monotonia, wszystko działa i funkcjonuje
wg jakichś zasad, a w Rosji nigdy nie wiadomo co Cię spotka lub co się wydarzy
, ta nieprzewidywalność jest fascynująca.
Mariusz Wilk bardzo
trafnie ujął o czym jest ta książka :
‘’ Biała gorączka
( obłęd opilczy) jest efektem długiego ciągu alkoholowego nazywanego po
rosyjsku zapojem. Jej objawy to bezprzedmiotowy strach, halucynacje i agresja.
Postsowiecki świat opisany przez Hugo-Badera to rzeczywistość w delirium
tremens … W takie obszary turyści się nie zapuszczają, nie rekomendują ich też biura
podróży. To przestrzeń włóczęgów wszech maści.
‘’
Miłego czytania i
przy okazji spokojnych i zdrowych Świąt w gronie najbliższych.