wracam do miejsc z którymi jakoś byłem związany , a nie odwiedzałem
ich przez wiele lat to mam wrażenie że się
zmniejszyły , skurczyły.

Ostatnio miałem okazję odwiedzić Poznań w którym mieszkałem
wiele lat ,


odżyły stare wspomnienia i te dobre i te złe. Mieszkałem koło mostu św. Rocha o którym
często ostatnio mówiono w związku z tragiczna śmiercią Ewy Tylman. Z przęseł
mostu spadło też już parę osób,

niektóre tylko się połamały, inne nie miały tyle szczęścia i wróciły do
domu w ‘’ drewnianym ubranku’’ . W Uppsali jest też most który jest mniejszą kopią
tego z Poznania i jak wracaliśmy do domu z imprez studenckich to tradycją było przejście po przęśle , hm dziwne bo nigdy
w drodze na imprezę.smiley

Warta na terenie Poznania płynie w niecce która ma chronić
przed powodziami ,

szczególnie latem
jest to miejsce w którym wypoczywa wielu poznaniaków i widać po tabliczce

że miasto myśli o swoich mieszkańcach , na pewno będzie wielu spontanicznych ochotników do wędrówek po przęśle jak i orzeźwiających kąpieli w Warcie.smiley

Pamiętam jak ówczesny prezydent Poznania ( ten sam który sprzedał park , a
potem tam wybudowali galerie i hotel) oficjalnie otwierał most , to nawet słonie
załatwili , a parę dni później zamknęli bo musieli zrywać asfalt , niby
zapomnieli jakichś instalacji.

Ciekawostką Poznania jest to, że jest
to chyba jedyne miasto w Polsce, jak nie na świecie które może się pochwalić budynkiem
bez ‘’kantów ‘’.

Jak budowano galerię Kupiec Poznański to właściciel działki nie był w
stanie się dogadać z inwestorem i w ten sposób budynek nie ma rogu , tylko
fajne nieotynkowane ściany, a na działce
jest estetyczna buda z kurakami z rożna.

ciąg dalszy podróży i wspomnień z Poznania nastąpi a jak kto woli

to be continued …