Reunion, albo ’’ La Reunion,, jak mówią Francuzi odkryłem przypadkowo, jakiś czas temu czytałem o uczniach należących do chóru
Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Ewangelickiego z Cieszyna którzy
przyjechali na Reunion aby dawać koncerty.
Po 30 godzinach podrozy 🙂
Wyspa raczej nie jest znana i to nawet wśród Francuzów
, chociaż jest jednym z
francuskich departamentów zamorskich i regionem Francji całkowicie zintegrowanym
z administracyjną organizacją Republiki Francuskiej, jak również dzielącym ten
sam status i prawa z innymi regionami europejskiej części Francji. Ten
francuski departament zamorski, będący jednym z najodleglejszych rejonów Unii
Europejskiej, znajduje się również w strefie waluty Euro.
Reunion to wyspa wielu rekordów, oprócz
tego ze jest jednym najodleglejszych zakątków Francji i Unii , ma również najlepszą infrastrukturę ze
wszystkich wysp , drogi są naprawdę na bardzo
wysokim poziomie , dookoła wyspy biegnie ”ekspresówka ”
a całą wyspę można dzięki temu objechać w ciągu paru
godzin. Odniosłem wrażenie jakby
przypadało 5 samochodów na jednego mieszkańca a wszyscy jeżdżą w tym samym
czasie, w nocy jak i w dzień, do tego strasznie im się spieszy, nie wiem kiedy pracują albo mieszkają ?.
Autostrada która obecnie jest
budowana na oceanie Indyjskim ,
jest najdroższą drogą francuską, obecna autostrada jest ‘’zamykana,, wiele
razy w roku przez spadające kamienie , nowa powstaje na filarach umieszczonych
w oceanie . Na Reunion jest tez jeden z
najbardziej aktywnych wulkanów , odnotowano również największą liczbę ataków rekinów.
Nazwy większości miast to imiona świętych . Zatrzymałem się najpierw w stolica wyspy
-St Denis, nie jest miejscem w którym chciałoby się spędzić więcej czasu, ale to co rzuca się w
oczy, to koegzystencja trzech największych religii , hinduizmu ,
chrześcijaństwa
i religii muzułmańskiej.
Z Saint Denis zaplanowałem dwa wypady : jeden do wodospadu Niagara
( taką ma oficjalną nazwę
), drugi do punktu widokowego Takamaka.
Reunion może się wydawać odludna. pomimo tego,
że wyspa znajduje się kilkanaście tysięcy kilometrów od Europy, jest ona bliżej
Europy, niż można by pomyśleć. Usytuowana około 200 kilometrów na południe od
wyspy Mauritius i 700 kilometrów na wschód od Madagaskaru , i kogo pierwszego
spotykam na inauguracyjnym wypadzie ?, rodaków którzy już tu mieszkają jakiś
czas , opowiedzieli mi co warto zobaczyć
i jak dotrzeć do tych miejsc , było to
bardzo mile spotkanie na końcu świata.
Po powrocie do St Denis, w hotelowej
jadłodajni rozmawiałem dosyć ‘’swobodnie,, przez telefon
z kolegą z Polski. Jakie było moje
zdziwienie jak po skończonej rozmowie podszedł do mnie pan, i się przedstawił
po polsku, okazało się ze to Polak który przyjechał do pracy, normalnie szok (
ale się musiał nasłuchać ) ?
Do Takamaki nie dotarłem , po
prawie godzinnej wspinaczce samochodem ,
drogę zablokowała solidna brama , zbyt duże ryzyko ze względu na
spadające skały i osuwiska, mimo wszystko nie żałuję , widoki i tak były super , do tego zatrzymałem
się w restauracji na kompletnym odludziu
i mimo bariery językowej kucharz i właściciel
zarazem przygotował przepyszną kolację,
jeden z tych momentów i chwil które zawsze się będzie pamiętać.
To by było na tyle
a ponizej link do fotek
https://www.youtube.com/watch?v=hYk3X03UBjw
I macie rację Paździoch – 12 tys. km, sprawdziłem
https://www.youtube.com/watch?v=x6pMbpTj3sE
Tyko żeby nie było GRATULUJĘ wyjazdu !!!!
Nie no znowu mitoman, nie doszedłem do końca ostatniego wpisu ale te „kilkanaście tys. km od Europy” to klasyczny mitoman Tusio ;0))) albo zupełny ignorant
To się układa w jakąś historię – Guadelupa (Paweł) … Reunion (Grażyna) … Tusio na tropach rodzinki 🙂
a tu polecam art. z Gdańska, miejsce dotyczy okolicy mojej pracy i miejsca gdzie dokładnie planowałem zakup mieszkania… o czym Otokar wie 😉
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Strzaly-podczas-policyjnej-interwencji-na-Dolnym-Miescie-n125488.html