przybija do miejsca które jest jakby zapowiedzią wkroczenia w inną rzeczywistość , Nieszawa była takim preludium. Przystań leży w szczerym polu , droga do Starych Rybitw prowadzi pośród łanów kłaniających się zbóż ,
a później przez gęsty las. W Starych Rybitwach straszą ruiny opustoszałego kościółka. Jakiś napotkany jegomość twierdził ze to kościół Ewangelicki , z kolei w Internecie znalazłem info ze to Rzymskokatolicki, ‘’kakaja raznica’’ , ruiny tu ruiny.
Następny etap to Bobrowniki, do których prowadzi droga wzdłuż Wisły.
W miasteczku nad brzegiem rzeki są ruiny zamku. Tak najprawdopodobniej kiedyś wyglądał otoczony fosą,
a dzisiaj tak , i komu to przeszkadzało ?
Zamek w Bobrownikach powstał prawdopodobnie ok. połowy XIV w. Jego fundatorem był książę dobrzyński Władysław Garbacz. Był siedzibą książęcą, starostów książęcych, wójtów krzyżackich i starostów królewskich. Zachowane krzyżackie inwentarze mówią o istnieniu w pobliżu zamku związanego z nim folwarku.
W 1377 zamek otrzymał od króla Ludwika Węgierskiego Władysław Opolczyk, ten sprzedał warownię w 1392 roku zakonowi krzyżackiemu. W 1405 Władysław Jagiełło wykupił ziemie dobrzyńską razem z Bobrownikami z rąk Krzyżaków, jednak już cztery lata później po ataku na warownię i zburzeniu części murów przez artylerię krzyżacką przeszedł 28 sierpnia w ręce zakonne, po czym prawdopodobnie latem 1410 r. powrócił pod polskie władanie. Jego nadgraniczne położenie ponownie stało się przyczyną wielu inwestycji w modernizację obiektu; mimo tego obiekt, będący siedzibą starostów, nie odegrał już żadnej roli militarnej. W czasie wojny trzynastoletniej i walk z Zakonem w latach 1519–1521 urządzono w nim więzienie dla pojmanych rycerzy krzyżackich. Przesunięcie granicy państwowej ostatecznie pozbawiło budowlę strategicznej roli.
W czasie wojny 1655–1660 zamek wraz z archiwum grodzkim został spalony przez Szwedów, mimo to na początku XVIII był on jeszcze w niewielkim stopniu użytkowany. W drugiej połowie XVIII w. obiekt był już bardzo zniszczony. ( źródło Wikipedia ).
I serce się raduje na takie widoki , chociaż młodzież dba o ruiny i pogłębia wiedzę o historii ziemi dobrzyńskiej.
Z Bobrownik droga prowadzi przez Nowy Bóg Pomóż do Stary Bóg Pomóż,
a dalej to już koniec świata i nawet Bóg nie pomoże, trzeba zawracać.
A poniżej link do fotorelacji
https://zdjecia.podrozemaleiduze.eu/#collection/acab6add-5e35-498d-9578-5239db474b64
Kazik , może Ty nie pisz tak późno komentarzy , bo czuć opary Warki Strong :))) , o jakim rowerze Ty piszesz ???!!! Ty kiedykolwiek na rowerze jeździłeś ?? chyba trójkołowcu:))))
Tusiek, jakiś Ty piękny i młody pomiędzy tymi znakami! Ja nie będę się odnosił do komentarza p.RYS-a, choć mam swoje uwagi…, ale powiem Ci, że coraz bardziej mi imponujesz. Ty i Ty na rowerze. Od kiedy? No nic, ważne, że jesteś w domu a nie w jakiejś(:-)) Szwecji. I nareszcie odkrywasz to co Ci zawsze chciałem pokazać. Może p.Rys się ujawni skąd jest i razem pojedziemy zwiedzać i robić zdjęcia! Podać adres do poczty?
Jest mi błogo. Jest mi błogo na duszy jak czytam o drodze biegnącej pośród łanów kłaniających się zbóż. Mogę tylko dodac, w tym samym tonie, że droga ta prowadzi również do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem…..
Piękna wycieczka rowerowa Otto, podczas której odwiedziłes wiele osobliwych na swój sposób miejsc i mam nadzieje że wrażenia z niej pozostaną na długo w twojej pamieci. A gdyby tak zakonczyć ją jeszcze jakimś jednym lub dwoma zimnymi piwami w przydrożnym barze to by była chyba pełnia szczęścia. Eller hur?
wierny czytelniku mój i komentatorze , jak zwykle piękny i trafny komentarz, jeszcze jesteśmy w połowie trasy , tak ze wszystko przed nami i piwo albo dwa tez może się znajdzie , ale nie uprzedzajmy wypadków