To ostatni etap przygody albańskiej, łodzie dowożą turystów do ujścia rzeki, no i jest parę godzin na zajęcia w podgrupach.
Rzeka tworzy rozlewisko z kamienistymi wysepkami połączonymi kładkami i mostkami.
Jest tu także parę restauracji i hoteli dla tych którzy chcieliby zostać dłużej.
Woda jest bardzo zimna, ale przy tych upałach naprawdę orzeźwia. Poniżej krótka relacja filmowa ze spływu.
Podsumowując te dwa tygodnie to bylem mile zaskoczony, było bezpiecznie a ceny przystępne, nigdzie tez nie próbowano mnie oszukać czy orżnąć. Jeszcze zostało dużo do zwiedzania, chociażby Alpy albańskie z najwyższym szczytem 2764 m. n.p.m. ale to już na pewno nie w lipcu.
No i to by było na tyle.